t.rydzyk, pt., 21/10/2016 - 12:53
Set and setting:
Plaża, niestabilna pogoda, z przewagą słońca, zmienne zachmurzenie, krystaliczne powietrze.
Gwoli wstępu – trip po kartonikach z blottera WOW, które to miałem zareklamować przy okazji pisania raportu. Niestety z uwagi na to, że w moim wieku cykl kwasowy to 2, góra 3 podróże w roku, recenzja odsunęła się w czasie, nad czym ubolewam. W ramach przeprosin mogę jedynie przesłać wyrazy szacunku mojemu drogiemu Sprzedawcy:
SzaryCzlowiek, pon., 17/10/2016 - 22:41
Set and setting:
Pełna euforia, komunikacja niemalże telepatyczna, dostrzeganie piękna w naturze i utożsamianie się z nią.
Psylocybina.... Piękno które dane było mi posmakować... Opowiem swoje pierwsze dwa razy, ponieważ nie chcę tworzyć dwóch TR :)
Nekromanta, sob., 15/10/2016 - 21:55
Set and setting:
Las, środek nocy, podekscytowanie.
POCZĄTEK:
Zaopatrzyłem się w 6 gram filtrowanego C19H24N3O, oraz 15 tabletek po 30mg dekstrometorfanu na jedną tab, a dodatkowo kupiłem słuchawki i pobrałem muzykę satanistyczną by lepiej wkręcić halucynacje. Plan był prosty, około 20 przejdziemy się do lasu i tam mamy spędzić całą noc. Wraz z Moimi dwoma kompanami Krzysiem & Damianem (imiona zmienione) byliśmy zadowoleni. Krzyś miał przy Sobie dodatkowo dopalacze z kanna ab-pinaca, ustaliliśmy że Krzyś bierze dopalacze a my C19H24N3O (+ Ja dodatkowo te 15 tabletek).
Żelazny_aksamit, sob., 15/10/2016 - 06:16
Set and setting:
Takie sobie- miejsce dość obce i ryzykowne, ale oczekiwania pozytywne. Przynajmniej u mnie.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••
WSTĘP
Tak więc, opisywany trip, a raczej trzy następujące po sobie tripy będą miały miejsce w pokoju hotelowym. Obecnie jestem na wyjeździe szkolnym.
W wydarzeniach będą brali udział trzej istotni towarzysze. Nazwijmy ich Żołądź, Kasztan i Kokos.
sushi420, śr., 12/10/2016 - 02:11
Warszawa. Sobota. Klub. Impreza. Gwiazda z zagrani... chuj z nią. Mefedron.
21:45 - zamawiam Ubera pod hotel, czekamy, lekka pizgawa, ale humory dopisują, czekaliśmy dość długo na ten wieczór
22:05 - zbliżamy się w okolice klubu, wysiadamy jakieś 200m od niego. W trakcie drogi wyciągam blanta. Żwawym krokiem kierujemy sie w strone miejsca docelowego. Kurwa. Za szybko. Kolonia stop. "Możemy na chwile usiąść?". Dokończyłem co miałem, przepaliłem mentolowym papierosem, lecimy. Dosłownie. Przynajmniej ja.
Novallis, ndz., 09/10/2016 - 21:23
Set and setting:
Brak pomysłu na ciekawe spożytkowanie czasu, neutralne
Set& settings: brak ciekawszego pomysłu na spożytkowanie czasu, nuda. Zażyłem tego dnia jedno 2 opakowania dexa caps(400mg dxm) oraz w późniejszym czasie jedno opakowanie tussidexu 450. Do rzeczy.
14:15 wchodzę do apteki w wiadomych celach. Niestety nie ma mojego ulubionego tussidexu, więc zamiennie kupuę jedno opakowanie dexa capsu. Pare minut później zażywam całem opakowanie i udaje się do centrum handlowego.
izecka, sob., 08/10/2016 - 22:26
Set and setting:
3 miesiące temu spotkało mnie nieprzyjemne doświadczenie z opioidami. Od tamtego czasu moje lęki i nerwice znacznie się pogłębiły, do tego doszły problemy z oddychaniem i przełykaniem śliny, co spowodowało moją obawę przed innymi środkami psychoaktywnymi.
Adventurer, wt., 04/10/2016 - 22:17
Set and setting:
Nastrój jak zawsze dobry , zapowiadało się kolejne nudne październikowe popołudnie .
Myślę iż do zrozumienia mojego przeżycia powinienem powiedzieć kilka słów o sobie . Jeśli nudzi was opis sytuacji dziejącej się przed kluczowym efektem . Po prostu przeczytajcie monolog .
Z reguły jestem człowiekiem poszukującym , miłującym jak najwieksze "olśnienia" . Stąd wachlarz związków których probowałem. Brawura i brak umiaru to słowa idealnie mnie opisujące .
HyperPaluch, sob., 01/10/2016 - 19:11
Sobota, 6:45.
Bez sensu, zamiast się wyspać, wstałem. Organizm przyzwyczaił się do wstawania o 6:30. Napiłem się piwa. Zacząłem oglądać strony internetowe. Czas mijał powoli. Pomyślałem, że może się nawalę piwem i maryśką. Piwo miałem. Zadzwoniłem do dilera o 10.00. Nie odbiera. Nie odpowiada na SMSy. Masakra.
10.00
Nudzi mi się picie piwa. Jest niedobre, gorzkie. Paskudne. Wypiłem może ze 4 butelki i mam dosyć. To nie jest dobry sposób na spędzenie soboty.
OskrS, czw., 22/09/2016 - 21:35
Set and setting:
Ławka, dom.
Halucynacje, schizy, piękny świat, wyluzowanie, brak zmęczenia.
Godzina ok. 14.50
Odebrałem 4 gramy przetworzonej substancji od znajomego,
wziąłem dodatkowo na wszelki wypadek ze sobą dwóch dodatkowych przyjaciół i zabrałem się do eksperymentowania. (Nazwijmy ich D i M) Usiedliśmy na ławce za blokowiskami, głównie tam gdzie ludzie nie chodzą. Otworzyłem zawiniętą w folię substancje, a następnie przystąpiłem do wysypania wszystkiego na kartkę.
Godzina ok. 15.10
Strony